Do dziś nie wyrosłam z wręczania własnoręcznie robionych prezentów, które są bardzo cenione w moim domu. Zmieniła się jedynie ich forma, bo dawne laurki i kwiatki z bibuły zastąpiłam m.in. biżuterią. Tym razem pokażę Wam jak zrobić piękny i delikatny naszyjnik, z którego Mama z pewnością się ucieszy.
Potrzebne części:
- łącznik (gałązka) - nasz główny element
- łańcuszek
- zapięcie - u mnie jest to karabińczyk, ale w tym przypadku polecam zapięcie typu federing
- małe kryształki/perełki/koraliki
- szpilki z główką
- kółeczka zaciskowe
Wszystko, co potrzebne można zdobyć o tu:
Zaczynamy od kryształków. Początkowo wahałam się między nimi a perełkami, ale ostatecznie padło na te pierwsze.
Kryształki nakładamy na szpilki...
... i za pomocą stożkowych szczypiec zakręcamy pętelki.
Przyczepiamy nasze kryształki do łącznika pamiętając o dokładnym zamknięciu pętelek, aby nic nie odpadło ani nie drapało "nosicielki".
Łańcuszek rozcinamy na dwie równe części i za pomocą kółeczek zaciskowych przymocowujemy po jednej z nich do końców łącznika. Przycinamy łańcuszki do pożądanej długości tak, by oba nadal były równe.
Ostatnim krokiem jest dołączenie zapięcia na końcu jednego łańcuszka i samego kółeczka na końcu drugiego.
Na końcu dodałam jeszcze jeden mały kryształek z lewej strony. Oczywiście możecie dodać co tylko chcecie, ile i gdzie chcecie... w granicach rozsądku ;).
Naszyjnik jest gotowy. Jak myślicie, spodoba się Mamie? :)