DIY Jak uszyć torbę plażową

Jak uszyć torbę plażową DIY - darmowy wykrój

Podobno miniony tydzień był zapowiedzią gorącego i słonecznego lata. W upalne dni często uciekamy z miasta, żeby zaznać chwili wytchnienia spędzając czas na plaży. Zabieramy ze sobą ręczniki, jedzenie, zabawki dla dzieci, olejki do opalania i wiele innych rzeczy, do których spakowania niezbędna jest pojemna torba plażowa. Zobaczcie jak uszyć ją samodzielnie w dwóch rozmiarach do wyboru.


Uszycie tej torby plażowej jest stosunkowo łatwe i szybkie, ponieważ nie ma konieczności wszywania zamków, czy szycia pasków. Jednocześnie posiada zapięcie, solidną podszewkę z kieszonką i pomimo swojej prostoty, dzięki rączkom z naturalnej liny wygląda ciekawie i stylowo. Do uszycia torby plażowej wybrałam tkaniny w dwóch jasnych kolorach, które dobrze prezentują się w promieniach letniego słońca.

Ponieważ każda kobieta jest inna, mamy różne potrzeby i oczekiwania. Jednym na plaży wystarczy koc i dobra książka, a inne lubią mieć zawsze wszystko pod ręką. Wychodząc na przeciw jednym i drugim, przygotowałam szablony torby plażowej w dwóch rozmiarach: normalnym i dużym. W tym tutorialu będę szyła tę mniejszą, ale sposób wykonania obu niczym się nie różni.




Materiały i narzędzia, których użyłam do uszycia torby plażowej:

- biała kodura
- beżowa tkanina bawełniana canvas
- białe nici szwalnicze Tytan
- oczka metalowe
- zapięcie magnetyczne
- lina jutowa
- nożyczki
- młotek
- maszyna do szycia
- szpilki




Zaczynam od wykrojenia z tkanin kilku elementów, których dokładne wymiary zamieściłam na poniższym rysunku. Do każdej części należy dodatkowo doliczyć z każdej strony po jednym centymetrze na szwy, co również zaznaczyłam poniżej.


Torba plażowa - rozmiar normalny:


Jak uszyć torbę plażową - darmowy wykrój i instrukcja krok po kroku

 

Torba plażowa - rozmiar duży:


Jak uszyć torbę plażową - darmowy wykrój i instrukcja krok po kroku



Z beżowego płótna wycięłam jeden element (A), który za chwilę stanie się dnem mojej torby plażowej. Z białej kodury wykroiłam dwa duże prostokąty (B) na zewnętrze torby, jeden mały na kieszonkę (C) oraz dwie części na podszewkę (D).




Na podłodze układam część A, prawą stroną tkaniny ku górze. Następnie układam na niej jedną z części B, tym razem prawą stroną ku dołowi (tak, aby oba elementy stykały się ze sobą prawymi stronami). Zszywam materiały ze sobą wzdłuż krawędzi, w miejscu zaznaczonym na zdjęciu.




Rozkładam zszyte materiały. Centymetrowy odstęp od szwu podwijam pod beżową część i przeszywam ją wzdłuż, w odległości około trzech milimetrów od łączenia materiałów. Można pominąć wykonanie tego szwu, ale dzięki niemu torba zyska ładne wykończenie.


 



W ten sam sposób przyszywam drugi element B do drugiego końca elementu A.






Całość składam równo na pół, prawą stroną do środka i zszywam boki po obu stronach w odległości jednego centymetra od krawędzi.





Następnie składam rogi w sposób pokazany poniżej (można dla ułatwienia spiąć je szpilkami) i zszywam w zaznaczonym miejscu, w odległości jednego centymetra od krawędzi.




Zewnętrzna część jest już gotowa, jednak jeszcze nie wywracam jej na prawą stronę. Teraz zajmę się podszewką, która będzie składać się z dwóch części C, jednak najpierw do jednej z nich przyszyję kieszonkę, czyli element D. Na początku podkładam jedną z dłuższych krawędzi kieszonki.




Następnie układam jeden element C prawą stroną do góry, a na nim kieszonkę, również prawą stroną do góry. Ważne, aby podłożona krawędź kieszonki znalazła się po odpowiedniej stronie.




Trzy pozostałe krawędzie podwijam do wewnątrz na około jeden centymetr i spinam szpilkami. Szyję wzdłuż trzech brzegów kieszonki. Pamiętaj, aby z rozpędu nie obszyć jej ze wszystkich czterech stron, ponieważ w takim wypadku możesz mieć problem z włożeniem czegoś do środka ;).





Gdy kieszonka jest już na miejscu, na wierzch kładę drugą część C, skierowaną prawą stroną do kieszonki (tak, aby obie części C stykały się ze sobą prawymi stronami). Następnie zszywam je wzdłuż boków oraz zaznaczonych odcinków dna.




Składam i zszywam rogi w ten sam sposób, w jaki szyłam rogi zewnętrznej części torby.




Przygotowaną w ten sposób podszewkę umieszczam wewnątrz torby. 




Spinam obie części torby szpilkami i zszywam dookoła, tym razem w odległości czterech centymetrów od brzegu.


 




Całość wywracam na prawą stronę przez otwór na dole podszewki. 





Brzegi materiału przy otworze zawijam do środka, spinam szpilkami i szyję wzdłuż w odległości około dwóch/trzech milimetrów od krawędzi.






Umieszczam podszewkę wewnątrz właściwej części torby.





Aby zmienić takie materiałowe pudełko w pełnoprawną torbę plażową, potrzebne są rączki, które postanowiłam wykonać z jutowej liny. W tym celu wycinam w materiale niewielkie otwory, w których zamontuję oczka kaletnicze. Każde oczko składa się z dwóch części, z których jedna jest bardziej płaska i posiada małe haczyki. Druga jest nieco wydłużona wokół otworu. Wielkość otworu, który wycinamy w materiale powinna być w miarę możliwości dopasowana do średnicy właśnie tego "kołnierzyka" oczka.




Do montażu takich oczek używa się specjalnych prasek kaletniczych lub ręcznych zabijaków i młotka. Wtedy też oczka nie zniekształcają się i wyglądają najbardziej estetycznie. Niestety sama nie posiadam takiego sprzętu, ale i bez niego zamontowanie oczek nie jest niemożliwe, a przy zachowaniu odpowiedniej staranności efekt może być zadowalający.
Część z "kołnierzykiem" wkładam do wyciętego otworu od zewnętrznej strony torby. Natomiast płaską część z ząbkami nakładam od wewnątrz.



Na zdjęciu po lewej stronie widać, jak wygląda oczko z lewej strony. Wystający kołnierzyk trzeba teraz wygiąć na zewnątrz. Robię to za pomocą węższej strony młotka, ale nie uderzam, tylko naciskam. Oczko powinno wyglądać tak, jak na zdjęciu po prawej stronie.




Następnie z wyczuciem zbijam całe oczko młotkiem. Warto najpierw położyć na oczku np. metalową podkładkę lub przyłożyć śrubę z okrągłą główką, by nie uderzać młotkiem bezpośrednio w oczko.




W ten sposób montuję w sumie cztery oczka, po dwa z każdej strony torby.

Przecinam linę na dwie części o długości 80-100cm i umieszczam je w zamontowanych oczkach po jednej i po drugiej stronie torby. Końce liny prowadzę przez oczka od zewnątrz do wewnątrz.




Od wewnętrznej strony torby związuję końce liny.





Torba plażowa jest prawie gotowa. Zamontuję jeszcze zapięcie magnetyczne, ale zrobię to w nieco inny, łatwiejszy sposób, niż zwykle. Tym razem zrezygnuję z użycia metalowych podkładek. 
Na środku, ok. 2cm od krawędzi, od wewnętrznej strony torby robię dwa podłużne nacięcia przez dwie warstwy materiału.




Prostuję jedną z blaszek magnetycznego zapięcia.


 


Wyprostowaną blaszkę wsuwam do jednego nacięcia, a zgiętą do drugiego, odginając ją lekko na zewnątrz.


 


Przyciskam zapięcie do podłoża, żeby rozprostować obie blaszki.
Ponieważ zapięcie składa się z dwóch części, które montuje się w identyczny sposób, z drugiej strony torby robię to samo.




Teraz z łatwością zapakujesz wszystkie niezbędne rzeczy i przygotujesz się na całodniowy wypad nad morze lub nad jezioro. Możesz również zabrać ją ze sobą na zakupy. 

Lubicie takie proste torby? Dajcie znać która wersja byłaby dla Was bardziej odpowiednia - normalna czy duża?


Tkaniny i wszystkie akcesoria kaletnicze, których użyłam do uszycia torby plażowej, można nabyć w sklepie berotex.net.






Jeżeli spodobał Ci się ten pomysł, podziel się nim z innymi:

Wybrane dla Ciebie